Ksiażka opowiada o Polce, która samotnie miszka w Niemczech. Jest ona chora na depresje i sama podejmuję decyzje o tym, że trafia do szpitala prychiatrycznego. Więcej nie bd pisać bo zaspolerować dalszym opisem można bardzo dużo. Jest to książka, którą jak dla mnie czyta się bardzo łatwo, poneiwąz akcja rozpoczyna się już w 3 rozdziale i jest ona bardzo dynamiczna. Opowieść nie zawiera jakiś bardzo szczegółowych opisów, ale moim zdanie nie potrzeba w niej takich. Lektura daje wiele do myślenia i opis na okładce książki jest trochę sprzeczny z tym co się w niej wydarza. Autorka jest Polką ( Agnieszka Turzyniecka) i bardzo dobrze opisuje realia. Książka ma tylko 172 atrony co dla mnie, gdybym nie musiała chodzić do szkoły i odrabiać lekcji, było by na jeden dzień. Ta powieść jest jak dla mnie bardzo dobra, a wyporzyczłam ją z miejskiej biblioteki, której już dawno nie dawałam nadzieji. Zachęcam więc do lektury, gdyż jest to bardzo wartościowa opowieść dająca nam wiele do myślenia.
niedziela, 30 listopada 2014
środa, 19 listopada 2014
Irytacja ,,Okey?Okey"
Nie chodzi o to, że według mnie Gwiazd naszych wina ( John Green) jest beznadziejną książką. Jest ona według mnie wspaniałą powieścią, fajnym filmem i niepowstarzalną historią. Lecz według mnie różne gadżety, które pojawiły się po wejściu filmu do kin są bardzo irytujące, a szczególnie osoby, które obejrzały film i uważają się za wielkich fanów i są bardzo zdziwieni gdy ktoś się ich pyta czy czytali książkę, bo nie wiedzą, że istnieje takie coś, a przecież na początku filmu jest, że powstał on w oparciu o tą wspaniałą książkę. Niektóre osoby, które czytały tą jakże spektakularną powieść i tak jej nie rozumie, bo połowa znanych mi czytelników nie zrozumiała dlaczego ,,Cios udręki" został w niej umieszczony. Czy tylko ja zauważyłam, że opowiada on podobną historią co TFIOS? Gwiazd naszych wina kończy się tak samo jak on w połowie zdania, po przeczytaniu tego można zadać podobne pytania jak Hazel i Augustus zadawali van Houtenowi. Czy tylko u mnie pojawiły się pytania typu ,, dlaczego to się tak kończy?" i ,, co się stało Hazel? co przyczyniło się do przerwania w pół zdania?"
Mam nadzieję, że może pomogłam trochę w zrozumieniu tej książki albo zachęciłam do przeczytania jeszcze raz i przemyślenia jej dokładniej
wtorek, 18 listopada 2014
Lektura wymuszona- Czarnoksiężnik z Archipelagu
Recenzja Czarnoksiężnika z Archipelagu Ursula'y K. LeGuin
Opowieść o naukach pobieranych przez młodzieńca z wymyślonej krainy u mędrców, którzy posiedli kunszt czarnoksięski. Zarazem jest to opowieść realistyczna o kształtowaniu się osobowości, dorastaniu wśród przeciwieństw, o tym, jak zapalczywa lekkomyślność przeradza się w dojrzałość. Jest to, wreszcie, przypowieść o tym, jak - nie czując upadlającego strachu - pogodzić się z myślą o śmierci.
"Czarnoksiężnik z Archipelagu" to pierwsza część cyklu "Ziemiomorze", przez znawców zgodnie obwołanego arcydziełem światowej literatury fantasy.
"Czarnoksiężnik z Archipelagu" to pierwsza część cyklu "Ziemiomorze", przez znawców zgodnie obwołanego arcydziełem światowej literatury fantasy.
Jako, że jest to moja lektura szkola od początku podchodziłam do niej z rezerwą. Kiedyś w czasie czekania u lekarza czytałam jej fragment, ale był on tak rozlazły i zawierał tak rozlazły opis, że od razu się do tego zniechęciłam. Na początku roku szkolnego dowiedziałam się, że będzie to moja lektura w listopadzie. Najpierw myślałam, że przeczytanie jej pójdzie mi całkiem sprawnie - przecież ma tylko 237 stron. Niestety niektóre opisy nie zachwycają plastycznością i co się dziwić książce napisanej w około 1970 toku. Pierwsze 127 stron czytałam z dwa tygodnie, bo a to przeczytam 10 rozdziłów ,,Gdzie ona poszła" Formana Gayl'a lub musiałam się uczyć do testów których w tym miesiącu miałam mnóstwo. Wczoraj zostałam powiadomiona, zę od poniedziałku ta książka będzie omawiana na polskim, więc skoro jestem chora i muszę siedzieć w domu , to postanowiłam że jak najszybciej musze to przeczytać. Po 127 stronie zaczeła mnie ona ciekawić lecz niestety 7 i 8 rozdział znowu były pisane jakby na przymus. Kończy się ona nagle i tak nie do końca zrozumiale, więc jak dla mnie nie jest to dobry przykład współczesnej angielskiej fantastyki. Ogólnie jest to ciężka powieść, w niektórych momentach trudna do zrozumienia. Według niektórych jest to lektura szkolna, poeniważ jest ukryte w niej dojrzewanie jako, że jest ona dla mnie nie zbyt ciekawą propozycją dopiero po przeczytaniu tej ciekawostki zobaczyłam sens niektórych etapów podróży głównego bohatera. Po odkryciu jej ukrytego sensu daje tej książce 5 na 10 gwiazdek gdyż nie użekła mnie ona swoją fabułą. Jej temat jest dobry ale jakby źle opisany przez co wyglądana ona na książkę pisaną na przymus.
Pierwszy dzień :D
18 listopada 2014 roku.
Rozpoczęcie mojej przygody z blogiem o książkach :)
Podczas przeziębienia i wielkiego nudzenia się w domu wpadłam na pomysł założenia swojego własnego bloga z recenzjami i różnymi informacjami o książkach.Mam zamiar umieszczać tu różne ciekawostki z książek, dzielić się moimi wrażeniami po przeczytaniu powieści i szukać i inspirować ludzi podobnych do mnie - zwariowanych na temat czytania. Mam nadzieję że znajdę takie osoby i będę mogła dzielić się z nimi swoim hobby.
Teraz pragnę się przedstawić :D . Mam na imię Marta i mam 14 lat. Chodze do drugiej klasy gimnazjmu, a książki czytam od 10 roku życia. W swojej biblioteczce zgromadziałam na razie około 150 książek. Interesuje się oprócz książek rysunkiem i mam czerwono-czarny pas w Teakwon-do. Jestem fanką One Direction i 5 Seconds Of Summer ♥.
Na początek swojej blogowej działalności mam do was pytanie: czy zauważyliście, że Harry Potter i trylogia Igrzysk Śmierci są z tego samego wydawnictwa? :)
Teraz pragnę się przedstawić :D . Mam na imię Marta i mam 14 lat. Chodze do drugiej klasy gimnazjmu, a książki czytam od 10 roku życia. W swojej biblioteczce zgromadziałam na razie około 150 książek. Interesuje się oprócz książek rysunkiem i mam czerwono-czarny pas w Teakwon-do. Jestem fanką One Direction i 5 Seconds Of Summer ♥.
Na początek swojej blogowej działalności mam do was pytanie: czy zauważyliście, że Harry Potter i trylogia Igrzysk Śmierci są z tego samego wydawnictwa? :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)